Dziś po przejściu burzy postanowiłem zebrać warzywa z ogrodu. Do tej pory już dwukrotnie, w dużych ilościach zbierałem pomidory. Pierwszym razem było to 5 kg, drugim razem zebrałem już 6 kg czerwonych, pysznych pomidorków.
Dzisiaj padł rekord. Zebrałem 13,7 kg pomidorów. 1,55 kg to pomidorki koktajlowe w różnych kształtach i kolorach. Reszta to duże pomidory „kanapkowe”.
Poza tomatosami zebrałem jeszcze 1,6 kg ogórków, dwie kalarepy o wadze 0,47 kg i jedną paprykę. Jak na mały, ekologiczny, przydomowy ogródek to całkiem nieźle.
A to nie koniec, bo zbierałem tylko najbardziej dojrzałe pomidory i ogórki.
Muszę przyznać, że warzywa z własnego ogrodu, bez chemii, oprysków i nawozów sztucznych smakują wyjątkowo. Tylko co zrobić z taką ilością warzyw? Część zjemy, trochę rozdamy a co nieco pomidorów na pewno ususzymy i przechowamy na zimę.